Ustawienia strony

Wyszukiwarka

BIP, ePUAP, Youtube, Facebook

Jesteś tutaj:

Szczepienia przeciwko Covid19- spotkanie on-line z prof. dr. hab. Krzysztofem Pyrciem

Data: 26.01.2021 r., godz. 14.30    10147
Prof. Krzysztof Pyrć w rozmowie on-line z Wójtem Jarosławem Chodorskim odpowiadał na pytania mieszkańców.

Drodzy Mieszkańcy!

Od blisko roku żyjemy w nowej rzeczywistości. Pandemia zmieniła nasze życie, ale pojawiła się szansa na pokonanie tego kryzysu.
Szczepienia przeciwko Covid19– to tym ostatnio żyje cała Polska. 


Jesteśmy bombardowani z wielu stron niezliczoną ilością informacji na temat szczepień. Coraz trudniej odróżnić prawdę od fałszu. To budzi wiele lęków. Dlatego warto czerpać informacje ze sprawdzonych źródeł. 

Zapraszamy Państwa do obejrzenia nagrania ze spotkania on-line z prof. dr hab. Krzysztofem Pyrciem, kierownikiem pracowni wirusologii Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Rozmawialiśmy o szczepieniach przeciwko Covid – 19. 


Zachęcamy wszystkich do zadawania pytań dotyczących szczepień przeciwko Covid-19 i przesyłania ich na adres e-mail: wojt@jablonna.pl

1. Czym jest szczepionka przeciw Covid-19 i czy jest bezpieczna?
Szczepionki zatwierdzone do stosowania to szczepionki mRNA.
Do tej pory szczepionki, które otrzymywaliśmy zawierały całe wirusy – osłabione albo zabite. I to jest I generacja szczepionek, która była rozwijana już od 200 lat. Później II kategoria to szczepionki podjednostkowe, czyli nie całe wirusy tylko fragmenty lub kombinacje fragmentów wirusów, czyli np. kilka białek tych wirusów podawanych w zastrzyku. To miało na celu pokazanie naszemu organizmowi tego wirusa i nauczenie naszego układu immunologicznego go rozpoznawać.
Obecnie doszliśmy do kolejnego etapu. Nie podajemy białka, czyli nie podajemy wirusa, ani jego fragmentu białkowego. Podjemy fragment jego genomu. Szczepionka mRNA na koronawirusa to twór bardzo podobny do wirusa. Ten „twór” zawiera niewielki fragment genomu, który produkuje białko spike. W tej szczepionce nie ma zakaźnego wirusa i nie ma inaktywowanego wirusa. Jest tylko jego niewielki fragment, który nie ma możliwości wywołania choroby. Genom, który potrzebny jest do replikacji wirusa zawiera ok. 30 000 nukleotydów, a w szczepionce mamy ich 4 300. Nie da się z tego zbudować nowego wirusa ani nie da się replikować tego mRNA z wykorzystaniem całej tej maszynerii wirusowej.

2. Czemu szczepionki mRNA? Czemu nie korzystać ze starszej, znanej już metody?

Elementy potrzebne do szczepionek opartych na wirusie lub jego fragmencie muszą być wytworzone w układzie biologicznym. Nie potrafimy wytworzyć białka w laboratorium. Musimy do tego zaangażować 3 komórki bakteryjne. 3 komórki ludzkie, owadzie lub zarodki kurze. Wiąże się to z tym, że znajduje się tam sporo zanieczyszczeń. Potrzebne jest bardzo efektywne oczyszczanie, a to opóźnia sam proces powstania szczepionki.

Szczepionki mRNA są znacznie czystszą metodą. Jesteśmy w stanie wyprodukować to w laboratorium, w próbówce. Jest to znacznie czystsze. Podajemy szczepionkę domięśniowo i to nasze komórki są odpowiedzialne za produkowanie tego białka wirusowego. Bardzo podobnie jak ma to miejsce w przypadku zakażenia naturalnego, ale bez procesu chorobowego. W momencie kiedy nasza komórka otrzymuje mRNA
dochodzi do wytworzenia białka spike, które jest odpowiedzialne za rozpoznawanie komórek ludzkich, za wchodzenie wirusa do ludzkich komórek. Nasza „maszyneria” produkuje to białko i następnie nasze komórki prezentują to białko naszemu układowi odpornościowemu. Nasz układ odpornościowy uczy się jak rozpoznawać to zagrożenie tak samo jak przy naturalnym zakażeniu lub przy szczepieniu klasycznym.
Jeżeli zajdzie do zakażenia po szczepieniu mamy już gotowe systemy obronne. Zarówno jeśli chodzi o przeciwciała jak i o odpowiedź komórkową. Opiera się nie tylko na przeciwciałach neutralizujących.

3. Czy szczepionki przeszły przez cały cykl badań klinicznych?
Szczepionki, które zostały dopuszczone przeszły przez pełen cykl badań klinicznych. W ubiegłym roku już od kwietnia szczepionki były podawane ochotnikom. Od tamtego czasu już trwały badania odnośnie bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek. Każda z dopuszczonych szczepionek została podana kilkudziesięciu tysiącom osób. Teraz to już oczywiście liczy się już w miliony w skali świata.

4. W Polsce dopuszczono szczepionki dwóch producentów – Moderny i PFizer’a. Jakie są różnice między nimi? Czy można mówić, że jedna jest lepsza?
Moim zdaniem te szczepionki są równorzędne. Obie wykazały podobną skuteczność i w obu wykazano brak poważnych efektów ubocznych po podaniu. W mojej opinii między tymi szczepionkami nie ma różnicy. Jedyna różnica dotyczy warunków przechowywania i transportu. Szczepionka Moderna jest trochę mniej wymagająca przez to jaki ma skład, jakie ma dodatki.

5. Szczepionki mRNA nie były wcześniej dopuszczone na rynku, a więc ich ewentualne skutki uboczne nie są znane.
Moim zdanie nie jest to możliwe. Nie jest to lek, który będzie się odkładał w wątrobie, w jakiś tkankach. To jest mRNA, które po dostaniu się do naszej komórki bardzo szybko ulega degradacji. Jeśli chodzi o ewentualne ujawnienie się jakiś chorób autoimmunologicznych to takie reakcje zazwyczaj ujawniają się po kilku tygodniach lub miesiącach od podania szczepionki.
Jeżeli szczepionka będzie miała taki efekt, ale nic na to nie wskazuje, to zakażenie będzie miało znacznie silniejszy taki efekt.
6. Czy jest możliwe, że po upływie np. 3-5 lat ujawnią się jakieś niepożądane skutki uboczne?
Moim zdanie takie skutki uboczne nie powinny zaistnieć.

7. Dlaczego nie szczepi się dzieci?
Aby rekomendować szczepienia dla dzieci konieczne jest przeprowadzenie bardzo rozbudowanych badań na tej grupie pacjentów. Rozpoczęły się już badania nad młodzieżą od 12 roku życia do pełnoletności. Wymogi prawne muszą zostać spełnione, aby takie szczepienia były rekomendowane dla dzieci. Najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości takie badania będą przeprowadzane na takiej grupie pacjentów.

8. Jakie są przeciwskazania do szczepienia?
Bezpośrednich przeciwskazań nie ma, są czynniki, które sprawiają, że to szczepienie może być bardziej ryzykowne. Jeżeli ktoś ma skłonność do reakcji anafilaktycznych to nie stanowi wykluczenia ze szczepienia. Taka osoba może być zaszczepiona wyłącznie po ocenie sytuacji przez lekarza oraz w warunkach kiedy jest dostępny system ratujący życie. Jeżeli u takiej osoby wywiąże się reakcja anafilaktyczna i dojdzie do IV fazy, czyli wstrząsu, będzie można tę osobę odratować.
Zawsze ostateczną decyzję podejmuje lekarz. Zawsze powinien on przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną do szczepienia i ocenić czy w danym dniu dana osoba może i powinna się zaszczepić.
Ostra choroba, ciężka postać choroby, choroba przebiegająca z gorączką, w takim momencie szczepienie nie jest rekomendowane. Przeziębienie czy łagodny przebieg choroby nie wyklucza nas z grupy osób, które mogą się zaszczepić.

9. U ilu osób wystąpiły reakcje niepożądane, czy mamy takie dane?
Jest taka baza. Pamiętajmy jednak o tym, że reakcje niepożądane mają różny zasięg. U części osób zaszczepionych, szczególnie po II dawce wystąpią objawy niepożądane takie jak: ból mięśni, ból w miejscu wstrzyknięcia, to jest złe samopoczucie, to jest gorączka i takie objawy mogą się pojawić. Bardzo mocno stymulujemy nasz układ immunologiczny, indukujemy stan zapalny. Mogą więc wystąpić reakcje grypopodobne. Nasz organizm zaczyna się bronić, udajemy przed nim, że jesteśmy zakażeni. On zachowuje się trochę tak jakby był zakażony, ale nie jest to stan zagrażający życiu. Nie jest to coś niespodziewanego. Musimy się przygotować, że szczególnie po II dawce będziemy się po prostu źle czuli. Warto jednak przez to przejść przez te kilka dni.

10. Jakie reakcje alergiczne mogą wystąpić po szczepieniu?
Tutaj, tak jak powiedziałem, u bardzo niewielkiego odsetka osób może wystąpić taka reakcja anafilaktyczna, czyli taka reakcja uczuleniowa. W ciężkich przypadkach może mieć postać wstrząsu. Jest to sytuacja, która jest zagrażająca życiu. Jest bardzo rzadka, natomiast jeżeli mamy historię anafilaksji to powinniśmy zgłosić to lekarzowi, który podejmie odpowiednie kroki. Trzeba pamiętać, że taka reakcja występuje bardzo szybko po szczepieniu. To dlatego musimy te 15 – 30 minut, zalecane jest 15 minut być pod opieką lekarza. Jeżeli wystąpią jakiekolwiek objawy reakcji uczuleniowej to lekarz musi zareagować, aby powstrzymać tę reakcję. Jeżeli więc będziemy pod opieką to nie zagraża to naszemu życiu.

11. Jakie choroby współistniejące wykluczają szczepienie? /Hashimoto, RZS – Reumatoidalne Zapalenie Stawów i inne/
Tutaj nie ma wytycznych ogólnych, nie ma wykluczeń. Tak jak powiedziałem, ja bym sugerował skontaktowanie się z lekarzem i przedstawienie mu ogólnego stanu zdrowia. Lekarz na podstawie ogólnego stanu zdrowia jest w stanie coś powiedzieć. Wszystkie choroby, które są, ciężkie choroby, które u nas występują są czynnikami ryzyka przy zakażeniu koronawirusem. Jeżeli mamy ciężkie choroby powinniśmy się wręcz bardzo szybko zaszczepić, dlatego, że zakażenie koronawirusem może być wtedy dla nas szczególnie niebezpieczne.

12. Jeżeli chodzi o przyjmowane leki to również nie chcę się wypowiadać na temat konkretnych leków.
Jeżeli lekarz, który kwalifikuje do szczepienia musi to ocenić indywidualnie. Niestety tutaj nie odpowiem Państwu na to pytanie.

13. Jeżeli chodzi o leki przeciwhistaminowe, nie one nie są przeciwskazaniem.
Również astma oskrzelowa nie jest przeciwskazaniem. Wręcz przeciwnie. Ja sam mam astmę i absolutnie nie jest to przeciwskazanie do szczepienia. Wręcz przeciwnie, jest to czynnik ryzyka przy zakażeniu.
W przypadku choroby nowotworowej również jest wskazane szczepienie. Wręcz rozważa się czy te osoby nie powinny być włączone do tego przyspieszonego szczepienia. Zakażenie u nich może być bardziej niebezpieczne. Szczepienie nie zmniejsza odporności ogólnej. To nie jest tak, że jedna maszyna pracuje na odporność i jeżeli ją zajmiemy to nasz układ immunologiczny jest złożony i potrafi się bronić przed wieloma rzeczami na raz. I na pewno nie stracimy na tym odporności, że będziemy się szczepili.

14. Jeżeli chodzi o zawał to tak jak w przypadku astmy.
Choroby serca są szczególnym czynnikiem ryzyka przy zakażeniu. Osoby z chorobami serca jak najbardziej powinny się szczepić.

15. Jeżeli chodzi o alergię moja odpowiedź jest dokładnie takie sama.
Jeżeli nie jest to czynnik, który dyskwalifikuje nas do szczepienia. Reakcje anafilaktyczne w przeszłości to jest czynnik alarmowy dla lekarza, że musi zadbać o to. Osobie, która miała w swojej przeszłości reakcje anafilaktyczne szczepionka zostanie podana w warunkach szpitalnych, w warunkach pełnej opieki.
Alergia na jad nie jest czynnikiem wykluczającym.

16. Jeżeli chodzi o alergię na białko kurze – to jest bardzo dobre pytanie.
Podejrzewam, że wynika to z historii szczepień na grypę, które są czasem produkowane w jajkach kurzych. Tutaj sytuacja jest zupełnie inna, to jest zupełnie inny rodzaj szczepionki. Tak jak mówiłem, tutaj dużą zaletą jest to, że ta szczepionka jest czysta. Tam nie ma tych białek zanieczyszczających. Tutaj białko kurze nie ma się skąd wziąć.

17. Panie Profesorze, proszę w dwóch słowach powiedzieć o cukrzycy typu I.
Cukrzyca to jest ta sama historia co choroba nowotworowa, astma, choroby serca. To jest poważny czynnik ryzyka przy zakażeniu, więc ja bym te osoby skierował w pierwszej kolejności do szczepienia niż bym się tego bał.

18. A co z Amantadyną, czy to skuteczny lek w walce z Covid-19?
Jeśli chodzi o Amantadynę to jest historia, która rozgrzewa Internet od jakiegoś czasu. Pojawiły się historie, że Amantadyna jest zabroniona do stosowania przez koncerny szczepionkowe i generalnie Bill’a Gatesa. Sprawa jest troszkę prostsza. Generalnie system jest taki, że jeżeli mamy jakikolwiek lek, to trzeba najpierw wykazać albo biologicznie, czyli w laboratorium, albo w klinice, że ten lek działa. Wbrew temu co się mówi dla Amantadyny nie wykazano ani w laboratorium, ani w klinice, że ten lek ma pozytywne działanie, czyli pomaga pacjentom z Covid-19. Było prowadzone jedno badanie w Meksyku, randomizowane dotyczące Amantadyny, z którego wywnioskowano, że Amantadyna nie jest zalecana do stosowania i, że oczywiście wykluczyć nie można, ale na bazie uzyskanych wyników badania klinicznego autorzy nie rekomendują stosowania Amantadyny, bo nie widzą wystarczającego efektu. Aktualnie jest prowadzone badanie kliniczne, w Polsce również, finansowane przez Agencję Badań Klinicznych, które ma ocenić to czy Amantadyna działa czy nie działa. Teraz proszę Państwa, takie doniesienia o tym cudownym działaniu, które rzekomo jest wykryte w jakiejś klinice…

Powiem szczerze, jeśli mamy 10 osób z Covidem i to są osoby, które nie są w stanie terminalnym, to jeżeli poczekamy wystarczająco długo to te osoby prawdopodobnie wszystkie wyzdrowieją. Jeżeli są to młodsze osoby, to prawdopodobnie wszystkie 10 wyzdrowieje czy my im podamy Amantadynę czy my im nie podamy. Te kluczowe zastosowanie grupy kontrolnej, dlatego to się nazywa badanie kliniczne, żeby nie popełnić takiego błędu oceny pobieżnej tego co się dzieje w klinice. I na tym właśnie polega badanie kliniczne, że podajemy części pacjentów Amantadynę, a części pacjentów podajemy placebo, czyli na przykład sól fizjologiczną. I wtedy ta osoba, która podaje i ta osoba, która ocenia nie wie co było podane i na tej podstawie są wyniki badań i rekomendacje wydawane. Jeżeli te badania, które teraz się toczą wykażą skuteczność Amantadyny to absolutnie osobiście będę optował za tym, żeby Amantadyna była włączona do cyklu leczenia. Zresztą nie tylko ja, bo wszyscy naprawdę szukamy czegokolwiek co będzie działało. Natomiast do tego czasu nie można takiej rekomendacji wydawać, bo już mieliśmy takie historie, na przykład z Chlorochiną. Tam był dokładnie taki sam błąd. Obserwacyjnie lekarz we Francji obserwował, że to jest super, że pomaga, bo oni zdrowieją. Po czasie się okazało, że oni nie tylko nie zdrowieją po Chlorochinie, ale wręcz zwiększa się śmiertelność pacjentów. Także to jest duża pułapka. I również ze względu na to, że było już takich historii sporo należy zachować ostrożność, bo niestety bardzo często to są takie fake newsy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

19. Czy stan podgorączkowy wyklucza mnie ze szczepienia?
Nie, nie wyklucza. Taki łagodny stan przeziębieniowy nie jest wykluczeniem. Również pacjenci, którzy byli zarażeni SARS CoV2 i mieli Covid w czasie szczepienia również u nich nie występowały żadne niebezpieczne efekty. Szczepienie tutaj nie wpłynie na pewno negatywnie na sam przebieg choroby. Także łagodne przeziębienie na pewno nie jest wykluczające, ale tak jak mówię zawsze to jest decyzja lekarza.

20. Czy jeżeli zachoruję na Covid-19 po pierwszej dawce kiedy mogę przyjąć drugą?
Toczy się bardzo duża dysputa nad tym jak tę sytuację rozwiązać, kiedy przyjąć tę dawkę drugą. Nie dlatego, że to jest zagrażające, tylko żeby zmaksymalizować tak naprawdę efekt. Natomiast na ten moment konsensus jest taki, że dawkę należy przyjąć po tym jak człowiek oczywiście wróci do zdrowia. Chory nie powinien iść do punktu szczepień. Drugą dawkę należy przyjąć jak najszybciej tego przewidzianego drugiego terminu. Jest to naprawdę ważny kłopot, bo sporo osób w tym okresie między pierwszą a drugą dawką choruje. I tu uczulam Państwa na tę informację. Te osoby nie chorują dlatego, że się zaraziły pierwszą dawką, tylko sporo osób uznaje, że po podaniu pierwszej dawki mają odporność. Badania brytyjskie i izraelskie pokazały, że po pierwszej dawce przez pierwsze dwa tygodnie nie mamy żadnej odporności, a później tak naprawdę ta odporność to jest u kilkunastu, 30% osób, które przyjęły pierwszą dawkę. Dopiero ta druga dawka daje nam tę efektywność. Także, jeżeli przyjęliśmy pierwszą dawkę to nie wchodzimy w ryzyko i uznajemy, że jesteśmy odporni. Po prostu nie jesteśmy. Sporo osób właśnie w takim mechanizmie się zaraża.

21. Czy szczepienie w momencie kiedy wirus się namnaża w naszym organizmie jest nieskuteczne? Czy trzeba powtórzyć pierwszą dawkę?
Nie, absolutnie. Wręcz można się zastanawiać czy nie wzmocni to efektu szczepionki jeżeli będzie to jednocześnie. Oczywiście lepiej, żeby nie chorować, ale na pewno nie zmniejszy to efektywności szczepienia.

22. Czy po pierwszej dawce szczepienia mogę odwiedzić swoich rodziców /osoby po 70 r.ż./?
Ja jeżeli jestem po pierwszej dawce to na pewno nie, bo ja mogę być zarażony. Te osoby starsze, które przyjmą pierwszą dawkę również nie będą w pełni chronione. Tak więc poczekajmy do tego aż oni przyjmą tę drugą dawkę plus 7 dni i wtedy można założyć, że te osoby są chronione. To dopiero wtedy jak oni będą zaszczepieni, a nie ja będę zaszczepiony. Natomiast w tym momencie nie mamy jasności na ile szczepienie usuwa możliwość, że ja się zarażę, a na ile tylko usuwa możliwość, że poważnie zachoruję. Także najważniejsze jest teraz, żeby zaszczepić seniorów. Po drugiej dawce poczekać tydzień i wtedy te osoby już są jednak chronione na pewno przed tą ciężką postacią choroby.

23. Czy następnego dnia po szczepieniu mogę pójść do pracy?
No nawet chyba musimy iść do pracy, bo nie mamy dnia wolnego. Jeżeli mamy po drugiej dawce bardzo ciężkie objawy to musimy wystąpić o normalne L4 z powodu tego, że się źle czujemy. Natomiast większość osób pojawia się normalnie w pracy i z tym nie ma problemu.

24. Czy prawdą jest, że lepiej zaszczepić się po przejściu choroby czy jako osoba zdrowa?
Nie, absolutnie nie po przejściu choroby. Jeżeli mamy okazję nie przejść choroby to to jest super sprawa. Pamiętajmy, że nawet u młodszych choroba może zostawiać poważne ślady, powodować powikłania zarówno ze strony serca, jak i płuc, układu krwionośnego, nerek. Pamiętajmy, jeśli tylko możemy uniknąć zarażenia to się zaszczepmy, żeby nie chorować, żeby nie narażać się na ryzyko.

25. Czy zaszczepione osoby będą mniej odporne na inne choroby?
Nie, tutaj tak jak mówiłem nie angażuje to naszego całego układu odpornościowego. Tutaj nie bójmy się tego, że nagle staniemy się wrażliwi i wtedy zachorujemy na ciężką grypę na przykład.

26. Choruję na nawracającą opryszczkę. Czy po zaszczepieniu przeciwko Covid-19 może uaktywnić się u mnie wirus opryszczki?
Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Jest to czynnik stresowy na pewno.

27. Pielęgniarka ze Stanów Zjednoczonych, która omdlała po szczepieniu, wiemy że już czuje się dobrze. Czy takie reakcje na szczepionkę są możliwe czy to raczej zbieg okoliczności?
Tak jak mówiłem, po szczepionce u bardzo niewielkiego odsetka osób może wystąpić reakcja uczuleniowa, która może mieć różne objawy. Dlatego przyjmujemy ją w obecności lekarza, personelu medycznego i później zostajemy pod kontrolą.

28. Czy szczepionka wywołuje zespół pocovidowy?
Nie, to jest to co mówiłem, że trzeba się zaszczepić, a nie chorować. Covid wywołuje zespół pocovidowy. Dlatego, że ten wirus jest w stanie nie tylko replikować w płucach. On jest w stanie zakażać różne inne narządy. Wręcz się mówi o tym, że Covid nie jest tylko chorobą układu oddechowego. Jest chorobą ogólnoustrojową. U części osób, które przechorowały przez wiele miesięcy utrzymują się problemy nie tylko ze strony płuc, ale również neurologiczne. Szczepionka takiego efektu nie wywołuje.

29. Czy po szczepieniu zmniejsza się ryzyko na powtórne zachorowanie?
Wręcz jest prawie zredukowane do zera ryzyko ponownego zachorowania. I tak działa szczepionka, że chroni przed zakażeniem.

30. Czy po szczepieniu badać poziom przeciwciał? Jeśli tak, to kiedy?
Powiem szczerze, że ja nie będę sobie badał. Tutaj mamy statystykę, która mówi o tym, że po podaniu osobom bez badania przeciwciał odporność występuje u prawie 95% osób. Pozostałe pojedyncze przypadki, które wystąpiły podczas badań klinicznych były łagodne. W związku z tym to badanie przeciwciał jest o tyle bez sensu, że przeciwciała to nie jest jedyny mechanizm obronny, który mamy. W związku z czym może to nam dać mylne poczucie, że ta odporność jest słabsza albo silniejsza. Jeżeli zaczniemy porównywać te wyniki to, moim zdaniem, nie wniesie to za wiele. Na pewno takie badania będą prowadzone w czasie, dlatego żeby zobaczyć jak się zmienia ta odporność, którą wykształcamy na przykład po pół roku czy po roku. To bardziej ma charakter badań naukowych, także powiem szczerze, że troszkę wyrzucanie pieniędzy w błoto.

31. Od jakiego momentu jestem chroniony przed SARS-CoV2?
Po podaniu drugiej dawki i 7 dniach. To jest ten moment kiedy uznaje się, że odpowiedź już jest wykształcona. Oczywiście, że to nie jest tak, że ona powstaje po 7 dniach czy jednego dnia. Ona się wykształca po czasie, natomiast można uznać, że jesteśmy chronieni przed chorobą właśnie po tych 7 dniach po przyjęciu drugiej dawki.

32. Czy druga dawka buduje trwałą odporność czy trzeba będzie ją powtarzać ? jeśli tak to co jaki czas?
Miejmy nadzieję, że ta odporność wystarczy na jak najdłuższy czas, natomiast doświadczenie z innymi szczepionkami mówi, że konieczne jest doszczepianie się. Nie tylko w przypadku wirusów, ale także w przypadku bakterii. Sam osobiście zachorowałem jakiś czas temu na krztusiec. Okazało się, że powinno się jednak dawać szczepionki przypominające. Więc tutaj nie jestem w stanie Państwu odpowiedzieć czy na przykład za rok czy trzy lata będzie konieczność podania kolejnej dawki przypominającej. Wydaje mi się, że to jest dość niska cena jeżeli chodzi o to, że dzięki temu wrócimy do normalności tak szczerze mówiąc.

33. Czy szczepienia przeciwko grypie mogą chronić przed koronawirusami?
To dwie różne rodziny wirusów, one nie mają ze sobą kompletnie nic wspólnego. W związku z tym szczepienie na grypę nie chroni nas przed koronawirusami. Natomiast chroni nas przed zakażeniem wirusem grypy, które może być dodatkowym czynnikiem ryzyka przy zakażeniu koronawirusem. My się możemy zarazić tymi wirusami jednocześnie. Aczkolwiek fenomenem jest, że w tym sezonie i ,to już widzieliśmy na półkuli południowej i teraz na półkuli północnej, te środki ostrożności, które przyjęliśmy, czyli właśnie maseczki, ten dystans, to unikanie zgromadzeń praktycznie do zera wyciszyły epidemię grypy. W tym momencie w części szpitali są badania w kierunku grypy. Jesteśmy w samym środku sezonu grypowego, a grypa praktycznie nie jest wykrywana. Absolutnie wybiliśmy naszymi środkami ostrożności wirusa grypy.

34. Zaszczepiłem się przeciwko grypie, kiedy najszybciej mogę przyjąć szczepionkę przeciwko Covid-19?
Tutaj z tego co pamiętam wytyczne są, że około dwóch tygodni na tym. Natomiast jeśli nie ma takich bezpośrednich przeciwskazań. Bardziej chodzi o to, żeby zmaksymalizować skuteczność szczepionki.

35. Jestem ozdrowieńcem, mam w sobie przeciwciała. Kiedy powinienem przyjąć szczepionkę i czy w ogóle?
Tak jak najbardziej. Wiemy, że po przechorowaniu ta odpowiedź u części osób jest bardzo nietrwała. Szacuje się, że przez około 3 miesiące jesteśmy w miarę chronieni. Chociaż nie wiadomo. Mówi się, że może to sięgać 6 miesięcy. Natomiast na pewno ozdrowieńcy powinni się szczepić. Jeżeli są w grupie ryzyka powinni się szczepić jak najszybciej. Jeżeli to są osoby młodsze, to mogą odczekać te 3 miesiące jeżeli chcą zrobić komuś miejsce. Natomiast nie jest to rekomendowane na tej zasadzie, że nie możemy się zaszczepić, bo coś nam się wydarzy.

36. Czy prawdą jest, że szczepienie przeciwko pneumokokom zabezpiecza mnie przed zachorowaniem na Covid-19?
Nie, absolutnie nie. To jest taka sama sytuacja jak w przypadku grypy. Infekcje mogą zwiększać ryzyko ciężkiej choroby. Widzimy to teraz w zimie, że ta śmiertelność trochę wzrosła. W porównaniu do tego co było w lecie niestety ta liczba ofiar śmiertelnych codzienna jest bardzo wysoka. Prawdopodobnie jednym z czynników, które to powodują jest właśnie to, że występują inne zakażenia, inne czynniki ryzyka. I tak jak w przypadku grypy szczepienie przeciwko pneumokokom zmniejsza szanse, że jednocześnie będziemy przechodzili te dwa zakażenia.

37. Jeśli wystąpi u mnie reakcja alergiczna po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki to czy będę mogła przyjąć drugą dawkę? Jeśli tak to czy musi zostać wydłużony okres między szczepieniami i czy to dla mnie bezpieczne?
Jeżeli chodzi o wydłużenie okresu to nie, absolutnie nie. Natomiast jeżeli chodzi o to czy można przyjąć drugą dawkę to jest decyzja lekarza. To wszystko zależy od tego jak ta reakcja będzie wyglądała, na ile będzie poważna. I faktycznie może być tak, że lekarz powie, że niestety ze względu na to, że ktoś tak reaguje nie może przyjąć tej drugiej dawki. Trzeba się zastosować do tego co mówi lekarz. Część osób, bardzo niewielka, nie będzie mogła być zaszczepiona drugą dawką.

38. Co oznacza, że osoby, które przyjęły drugą dawkę szczepionki miały silne dolegliwości /temperaturę 39 st., dreszcze, bóle głowy/? To początek choroby?
Nie, to nie jest początek choroby. Tak naprawdę jak mamy grypę i bolą nas mięśnie to nie oznacza, że wirus się namnaża w naszych mięśniach, tylko jest to reakcja na to, że mamy niepożądanego gościa. Jednym ze sposobów obrony jest właśnie gorączka. Gorączka to jest właśnie mechanizm obronny. Bóle mięśni, to złe samopoczucie to jest odpowiedź, że nasz organizm wszystkie siły mobilizuje do obrony przed zagrożeniem. A tutaj to zagrożenie jest wyimaginowane. Tak jak mówiłem w szczepionkach tych, które teraz weszły i tych, które teraz wchodzą nie ma wirusa, więc my się nie możemy zarazić wirusem, którego nie ma. To produkt syntetyczny, który nie ma nic wspólnego z zakaźnym wirusem.

39. Czy szczepionka przeciwko Covid-19 zabezpieczy mnie przed nowymi mutacjami koronawirusa?
Bardzo trudne pytanie. Na ten moment te dane, które mamy pokazują, że warianty, które powstały, czyli brytyjski i ten z południowej Afryki, ten najbardziej martwiący, te szczepionki wykazują skuteczność. Natomiast na pewno te warianty próbują uciekać przed układem immunologicznym. Ten wariant południowoafrykański próbuje się wymykać. Odpowiedź jest skuteczna, ale trochę mniej niż w przypadku tego oryginalnego szczepu. Prawdopodobnie z czasem wirus będzie próbował uciekać. Natomiast pamiętajmy, żeby nie do końca wierzyć tym nagłówkom, które się pojawiają cały czas na portalach internetowych czy w gazetach. To nie jest tak, że przyjdzie jedna mutacja i spowoduje, że my nie mamy zupełnie obrony. Nawet jeżeli ten wirus będzie się wymykał to po takiej szczepionce nasz arsenał obronny jest znacznie większy niż tylko te przeciwciała. Nawet jeżeli on się wymknie to szansa na ciężką chorobę będzie znacznie mniejsza, bo częściowo będziemy już chronieni. Oczywiście to jest jakieś ryzyko, na które wszyscy patrzymy. Dlatego rozpoczęliśmy program monitorowania tego czy nie pojawiają się te warianty w Polsce i co to będzie znaczyło dla nas. Jest niestety jedna rzecz, o której trzeba wspomnieć. Pojawienie się tych wariantów, jeżeli one byłyby w stanie uciekać przed szczepieniem będzie oznaczało, ze wszystkie osoby, które przechorowały są na nowo wrażliwe. Wtedy więc to przechorowanie nas nie ochroni. Nie neguje to moim zdaniem wartości szczepienia. miejmy nadzieję, że jak najdłużej zajmie to wirusowi, żeby uciec przed naszymi działaniami i przed obroną naszego organizmu.

40. Skoro wirus mutuje to czy testy diagnostyczne są skuteczne? Czy wykryją nowe formy wirusa?
Doskonałe pytanie. Część testów już się zdezaktualizowała i już nie działa. Wiemy, że powinny być one wycofane. Cały czas trwają analizy, które pokazują czy ten typ jeszcze się do czegoś nadaje czy go po prostu wyrzucić do kosza. Tak będzie, że testy trzeba co jakiś czas aktualizować, a te stare będą musiały wylądować na śmietniku.

41. Czy to prawda, że afrykańska odmiana wirusa jest odporna na przeciwciała powstałe w wyniku przebytej infekcji?
Próbuje uciekać, ale wygląda na to, że jej się jeszcze nie udało. Tak, to jest ta ścieżka, natomiast na szczęście nasz układ immunologiczny jest troszkę bardziej złożony. Miejmy nadzieję, że będzie efektywny przez długi czas.

42. Czy to prawda, że nasilenie się mutacji jest większe u dzieci i osób młodych? Z czego to wynika?
Nie, nie jest to prawda. Sugeruje się, że warianty które powstały, wariant brytyjski wyewoluował u osoby, której układ odpornościowy nie działał sprawnie. Te osoby chorują bardzo często w ten sposób, że nie tak jak u osoby zdrowej ta infekcja trwa tak naprawdę dzień, dwa. Ten wirus już jest czyszczony przez układ immunologiczny. Tam może przez wiele miesięcy być stałe zakażenie i w momencie kiedy ten pacjent otrzymuje leki, przyjmuje na przykład surowicę ozdrowieńców będą się generowały, pod wpływem tych presji, które się pojawiały takie warianty, które próbują uciekać przed naszymi działaniami. U osób młodych nie spotkałem się z czymś takim i nie ma takich wskazań, że u osób młodych będzie on szybciej ewoluował. To co może się teraz wydarzyć, to to, że mamy coraz więcej ozdrowieńców, którzy stają się na nowo wrażliwi na zakażenie, bo układ immunologiczny zaczyna zapominać to zakażenie. W związku z czym on jeszcze troszkę działa, ale nie wystarczająco, żeby całkowicie zablokować replikacje wirusa. W momencie kiedy taka osoba się zaraża pojawia się właśnie taka presja, która selekcjonuje te warianty, które są bardziej odporne, co przyspiesza ewolucję wirusa. Można się spodziewać, że takich headline’ów o nowych wariantach w najbliższych miesiącach będzie sporo.

43. Czy to prawda, że nie wszystkie przeciwciała są tymi neutralizującymi wirusa?
To prawda, że tylko niewielki odsetek przeciwciał neutralizuje wirusa, pozostałe nie mają takiego działania neutralizującego.

44. Ile osób musi się zaszczepić, żebyśmy jako społeczeństwo zyskali odporność populacyjną?
Taka oficjalna odpowiedź to jest taka, że prawdopodobnie 75%. Bazując na tym co widzieliśmy w Ameryce Południowej w dwóch miastach. Prawda jest też taka, że tego wirusa pewnie nigdy się nie pozbędziemy. Ważne jest to, żeby zatrzymać pandemię, czyli zatrzymać to takie dynamiczne rozpowszechnianie się w populacji i zatrzymać efekty, czyli ciężkie przypadki, blokady służby zdrowia i wysoką śmiertelność. A wyszczepienie uchroni nas przed ciężkimi przypadkami również u osób młodych i zablokuje właśnie to pandemiczne rozprzestrzenianie się wirusa. Po jakimś czasie ten wirus prawdopodobnie złagodnieje i nasz układ odpornościowy będzie się umiał przed nim bronić. Dopasujemy się do siebie, a wirus stanie się normalnym wirusem sezonowym. Tutaj odporność zbiorowiskowa w tym wydaniu filmowym nie ma racji bytu. Celem jest tutaj tak naprawdę zablokowanie rozprzestrzenianie się pandemii. I ta odporność zbiorowiskowa wystąpi w momencie kiedy większość społeczeństwa będzie wyszczepiona.

45. Czy to dobry pomysł, żeby ułatwić podróżowanie samolotem osobom zaszczepionym? /paszporty immunologiczne/
To jest dyskusja, która toczy się na całym świecie i wszyscy się zastanawiają się czy to jest dobry pomysł czy nie. Myślę, że tutaj trzeba bardziej tęgiej głowy niż moja, żeby odpowiednio na to pytanie odpowiedzieć. Nie jest to tylko pytanie wirusologii, ale całej gamy innych rzeczy, począwszy od socjologii po ekonomię. Także nie potrafię Państwu odpowiedzieć na to jednoznacznie.

46. Czy przestaniemy nosić maseczki po szczepieniach?
W pewnym momencie tak, natomiast teraz musimy zebrać dane czy to my po szczepieniu nie jesteśmy zagrożeniem dla innych. W związku z tym, jeżeli teraz się zaszczepimy zanim będzie taka informacja nośmy te maseczki nie dlatego, że one nas chronią, tylko żeby chronić tych, którzy się jeszcze nie zaszczepili. Widzimy, że te szczepienie nie idą w takim tempie jakby wszyscy chcieli. Dużo osób wrażliwych, także ja osobiście zalecałbym noszenie maseczek po szczepieniu dopóki nie mamy pełnych danych.

47. Wokół szczepionek narosło wiele mitów. Postęp technologiczny trochę wyprzedził rozumienie tego co się dzieje. Teorie spiskowe powstają…
Mam pretensje do osób medycyny czy też biologii szeroko pojętej, że wygłaszają opinie wbrew stanowi wiedzy. Jednym z przykładów jest to, że pojawiła się opinia, że mRNA będzie zmieniało nasz genom. mRNA, które jest naszym genomem jest proszę Państwa w jądrze komórkowym i mRNA nie podróżuje z cytoplazmy do jądra komórkowego. A mRNA i DNA to są dwa zupełnie różne związki chemiczne, one się ze sobą nie mieszają. Gdyby one się ze sobą mieszały to byłaby kompletna tragedia, bo przy zakażeniu naturalnym koronawirusami tam mamy bardzo dużo mRNA wirusowego i mRNA również by się nam mieszało w genach i powodowało różne zaburzenia. Jest to pod względem biologicznym niemożliwe, dlatego że jest to w innym miejscu. Pod względem chemicznym niemożliwe, bo są to inne związki i doświadczenie z naturalnymi wirusami mRNA i w ogóle z mRNA pokazuje również, że to się nie wydarza w naturze. Także to jest kompletna bzdura i nie ma to racji bytu.

48. Ponad 15 lat zajmuje się Pan wirusologią i badaniami. Został Pan liderem ogólnopolskiego projektu
To co jest teraz ważne, to to żeby monitorować właśnie w jaki sposób ten wirus się zmienia, czy pojawiają się szczepy, które lądują na nagłówkach portali internetowych, czy testy diagnostyczne są dalej aktualne, czy nie pojawiają się jakieś zmiany, które mogą powodować, że osoby które już wyzdrowieją potem są ponownie chore? Cała masa pytań się tutaj pojawia. Do tej pory nie mieliśmy takiej zorganizowanej akcji na poziomie krajowym, która by monitorowała to co się dzieje. My już robiliśmy w ubiegłym roku na wiosnę analizę tych materiałów. Natomiast wcześniej nie było to w żaden sposób zintegrowane i skoordynowane. Teraz faktycznie zaczynamy trochę większy projekt. Nie będę tylko ja, nawet nie ja i mój zespół. Chcemy w to włączyć jednostki z całego kraju. To współpraca ze służbami sanitarnymi, z lekarzami. Będziemy sprawdzać co się dzieje z wirusem w czasie w Polsce, czy te warianty, ten wariant brytyjski jest czy go nie ma? Chcemy stworzyć takie systemowe rozwiązanie, które pozwoli nam monitorować to co się dzieje. W najbliższych dniach chcemy już uruchomić taki system, który będzie wizualizował to co my mamy w Polsce na stronie Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie będziemy mogli sprawdzić co w danym momencie się dzieje. Na bieżąco, w czasie rzeczywistym będziemy te dane uzupełniali. Również mamy współpracę z jednostkami, które również tego typu zadaniami się zajmują. Zarówno komercyjnymi, jak i uniwersytetami, także spróbujemy połączyć siły i dostarczyć odpowiedzi na pytania i Państwa i lekarzy i rezydentów. Na tym mniej więcej to działanie ma polegać. Sprawdzić co się tak realnie dzieje, sprawdzić w taki skoordynowany, mniej chaotyczny sposób.

W środę, 27 stycznia br. na pytania Mieszkańców Gminy Jabłonna przez videochat odpowiadał prof. dr hab. Krzysztof Pyrć. Powyższy tekst jest spisaną formą rozmowy.